Wywiad z Januszem Płazą, głównym specjalistą ds. bhp, kierownikiem Działu BHP i Bezpieczeństwa Procesowego w PKN ORLEN S.A.
– Jako jeden z przedstawicieli 7-osobowego zespołu odebrał Pan w listopadzie 2012 r. nagrodę II stopnia w Ogólnopolskim Konkursie Poprawy Warunków Pracy w kategorii „Rozwiązania techniczne i organizacyjne” za opracowanie i wdrożenie programu „Zgłoś zagrożenie bezpieczeństwa”. Dlaczego powstał taki program?
– Ponieważ zależy nam na podnoszeniu bezpieczeństwa wszystkich pracowników wykonujących swoją pracę w Koncernie. Aby pozostać liderem tworzenia procedur bezpieczeństwa należy starać się szukać takich rozwiązań, które będą dla wszystkich czytelne i skuteczne. Dzięki nam ukazały się np. przepisy regulujące w skali kraju, bezpieczną pracę w zbiornikach. Ale działania proceduralne, organizacyjne nie wyczerpują wszystkich możliwości. Chcemy iść dalej, żeby każdy pracownik miał bezpieczeństwo w głowie i sercu, żeby stało się to wartością człowieka w pracy, w domu podczas wypoczynku. Wszędzie, gdzie tylko będzie coś robił. Aby pracownik, niezależnie od tego, czy ktoś go nadzoruje czy nie, potrafił przewidywać konsekwencje swojego postępowania.
Podstawową ideą pracy behapowca jest pomagać i służyć ludziom – doradzać, kierować się ich dobrem. Dlatego też zwracając się do pracowników o zgłoszenie zagrożeń podkreślamy w ten sposób, że są ważni, że liczymy na ich pomoc i współuczestnictwo w tworzeniu czegoś wyjątkowego dla nas wszystkich.
Naszą intencją jest eliminowanie zagrożeń wspólnie, a nie tylko przez Biuro BHP, bo w ten sposób razem zwiększamy bezpieczeństwo w miejscu pracy.
– To są działania niekonwencjonalne, spoza katalogu obowiązków służby bhp.
– Życie ludzi oraz ich bezpieczeństwo są bezcenne. Dlatego też w firmie powstał system wartości, którymi wszyscy się kierujemy. Są nimi odpowiedzialność, rozwój, ludzie, energia, niezawodność. Bezpieczeństwo i ochrona zdrowia są ich integralną częścią. Mamy Zarząd, który dostrzega oraz angażuje się w rozwiązywanie problemów szeroko pojętego bezpieczeństwa. To, czego wymagają od nas przepisy, realizujemy, lecz o bezpieczeństwie chcemy rozmawiać stale i po ludzku.
Przykładem takich rozmów jest prowadzona od wielu lat codziennie tuż po godz. 8ºº tzw. telefoniczna operatywka przedstawicieli poszczególnych biur firmy. Naszą rozmowę rozpoczynamy od zagadnień związanych właśnie z bezpieczeństwem pracy. Czasami jest to wiadomość o wydarzeniach w branży będących sygnałem ostrzegawczym dla nas, ale informujemy też o planowanych w najbliższym czasie przedsięwzięciach.
Program „Zgłoś zagrożenie bezpieczeństwa” w obecnej formie jest adresowany do pracowników produkcji i zajmujących się logistyką w Płocku. Zgłoszenie, podpisane lub (sporadycznie) anonimowe – w formie elektronicznego prostego formularza dostępnego w sieci Intranetowej, trafia do kierownika komórki organizacyjnej, której dotyczy problem. Od tego momentu jest on odpowiedzialny za załatwienie sprawy. Gdy zagrożenie wypadkami jest duże, wniosek kwalifikowany jest do natychmiastowej realizacji. Nawet w formie działania doraźnego, jeżeli ostateczne rozwiązanie wymaga dłuższej procedury. Część zgłoszeń musi być uwzględniana w planach remontów i inwestycji. Zgłaszając zagrożenie można jednocześnie zaproponować swój pomysł na jego rozwiązanie. Służba bhp wspiera, doradza i oczywiście nadzoruje. W Intranecie można śledzić, co dzieje się z wnioskiem. Po zrealizowaniu wypada on z rejestru i wówczas wiadomo, że został wdrożony.W okresie półtora roku zgłoszono około 3,5 tys. informacji dotyczących bezpieczeństwa pracy, spośród których 80% udało się wyeliminować w krótkim terminie. Pozostałe, ze względu na swoją złożoność, wymagały dłuższej procedury realizacji. Z reguły dotyczą one obszaru pracy zgłaszającego. Jeśli zdarzają się jakieś opóźnienia, służba bhp interweniuje, zwraca się o wyjaśnienia. Autorzy wdrożonych ciekawszych pomysłów otrzymują nagrody. Informacje o programie i o zgłoszeniach publikowane są na zakładowym portalu bhp.Wnioski mogą dotyczyć także terenu poza zakładem. Niedawno jeden z pracowników postulował usunięcie ułamanej gałęzi zagrażającej bezpieczeństwu użytkowników drogi publicznej. Celem programu jest to, aby każdy reagował widząc zagrożenie, niebezpieczną sytuację. Najważniejsze, że pracownik ma świadomość, iż jego zgłoszenie traktowane jest poważnie. Choć pomysły na eliminowanie zagrożeń były zgłaszane od lat, to jednak ten program umożliwia śledzenie postępów zgłoszenia. Po przekazaniu pomysłu mistrzowi, pracownik może dowiedzieć się, co dalej dzieje się z jego zgłoszeniem.
Dla lepszej komunikacji stworzyliśmy portal behapowski z aktualnościami sygnalizującymi bieżące sprawy bezpieczeństwa. Zdecydowaliśmy, że każdy pierwszy czwartek miesiąca będzie dniem bhp. Wychodzimy w tym dniu do pracowników z różnymi informacjami w naszej wewnętrznej sieci Intranetowej, np. o pracach szczególnie niebezpiecznych, o katastrofach w Polsce i na świecie z odniesieniem, jak się przed nimi uchronić w naszym środowisku, o bieżących działaniach Biura BHP. Wprowadziliśmy także system asystentów bhp, którzy są przedstawicielem dyrektora pionu. Asystenta można inaczej nazwać animatorem bhp. Jeśli on coś poleca kierownikom komórek organizacyjnych, to jest to równoznaczne z poleceniem jego szefa. Nie może być inaczej, skoro prezes PKN ORLEN podkreśla, że bezpieczeństwo pracowników jest absolutnym priorytetem.
– Czy w programie, o którym rozmawiamy, uczestniczą również inne firmy z Grupy Kapitałowej?
– Dzielimy się informacjami oraz koordynujemy działania na rzecz bezpieczeństwa w całej Grupie Kapitałowej. Każda Spółka dostosowuje swoje rozwiązania do swojej specyfiki i potrzeb, ale często wykorzystuje nasze doświadczenie. Najcenniejszy jest własny program, z którym się utożsamiają wszyscy jej pracownicy. Takie programy posiadają Spółki funkcjonujące w całej Grupie, np. mamy program „Bezpieczny Anwil”. Istotne w naszej współpracy jest to, że Spółki czerpią wiedzę ze wspólnych doświadczeń Grupy. Podczas cyklicznych spotkań służb bhp prezentujemy swoje dobre praktyki, każdy przedstawia to, co nowego zrobił. Są to spotkania tematyczne. Ostatnie poświęcone było współpracy z podwykonawcami. Mamy w tej dziedzinie wiele ciekawych obserwacji i wdrożeń służących przestrzeganiu i egzekwowaniu zasad bezpieczeństwa. Dla zakładów branży petrochemiczno-rafineryjnej to fundamentalna sprawa. Ten mechanizm działa w obydwie strony i to nie tylko w układzie branżowym.
Behapowcom z Płocka zaprezentowano ostatnio rozwiązania zapewniające bezpieczeństwo na wiertni gazu łupkowego. Wszędzie są rozwiązania z naszej dziedziny, które wprost lub po zaadaptowaniu mogą być wykorzystane w innym obszarze.
ORLEN jest sygnatariuszem deklaracji w sprawie porozumienia na rzecz poprawy bezpieczeństwa pracy, ochrony przeciwpożarowej i ochrony środowiska w przemyśle naftowym i gazowym. Współpracujemy w sprawach bezpieczeństwa z firmami tegoż sektora. Wspólne działania dają nam wszystkim większą możliwość kształtowania bezpieczeństwa pracy. Mają czynny wpływ na projektowane i wdrażane prawa w tym zakresie. Podczas XI Spotkania Grupy Roboczej ds. Przemysłu Naftowego i Gazowego, które odbyło się w marcu br., podpisaliśmy porozumienie pod nazwą „Dobre Praktyki Zarządzania Wykonawcami Zewnętrznymi”. Wierzę, że jest to bardzo cenna idea, która zaowocuje istotnymi rozwiązaniami dla całego systemu bezpieczeństwa sygnatariuszy.
– To wszystko, o czym Pan mówi, jest czemuś przyporządkowane.
– Chcemy być w ścisłej czołówce firm na świecie, które wyznaczają standardy dotyczące bezpieczeństwa. Jesteśmy wysoce zaawansowani technologicznie, ale także systemowo. Nasze służby ratownicze oraz kadra odpowiadająca za przestrzeganie bezpieczeństwa kładzie duży nacisk na stałe doskonalenie rozwiązań. Przyjmujemy, że w PKN ORLEN nie może się zdarzyć więcej wypadków rocznie niż 1,8 na milion przepracowanych godzin roboczych i taki wskaźnik jest jednym z kryteriów premiowych dla kierownictwa – od prezesa Koncernu w dół. Motywację mamy ogromną, cele określamy co roku i myślę, że jesteśmy na dobrej drodze do tego, aby powiedzieć, że jesteśmy w pełni skuteczni.